3 sie 2012

Udziec z indyka z żurawiną

Znowu będzie mięso i znowu w garnku rzymskim. Oczywiście, udziec można też upiec rękawie do pieczenia, jednak, w tej wersji jest jakby mniej soczysty. Ale warto spróbować, bo jest to całkiem fajny pomysł na obiad. Zanim przejdę do przepisu, to muszę się z czegoś wytłumaczyć. Użyłam czosnku suszonego, takiego w młynku. Nie wiem dlaczego, ale w żadnym sklepie w mojej okolicy nie mogłam dostać polskiego czosnku. Wszędzie na półkach bryluje czosnek chiński. O co w tym wszystkim chodzi? Czy cena jest dla sklepikarzy najważniejsza? Z ów chińskiego "produktu" nie korzystam od czasu jak jakieś dwa lata temu zakisiłam ogórki w słoju i z przerażeniem obserwowałam jakie kolory przybiera czosnek. Od tamtej pory, nie kupuję tego "czegoś". Już wolę użyć czosnku granulowanego... jeśli oczywiście nie pochodzi z Chin.
Przejdźmy jednak do przepisu.



Potrzebujemy:

  • 1 udziec z indyka,
  • 1,5 łyżki sosu sojowego,
  • sól, pieprz, papryka w proszku, czosnek...  może być granulowany :)
Zaczynamy oczywiście od namoczenia garnka rzymskiego (ok. 30 min). Mięsko myjemy, osuszamy i nacieramy przyprawami, sosem sojowym i odkładamy aby odpoczęło do czasu namoczenia naczynia. Nie używamy żadnego tłuszczu! Wystarczy to, co wytopi się z udźca. Nie podlewamy mięsa wodą, jest to całkowicie zbyteczne. Gdy minie czas moczenia naczynia, osuszamy je i wkładamy do niego mięso. Całość wkładamy do zimnego piekarnika i ustawiamy czas na 2 godz i temp. 200°C. 
Udziec z indyka zawsze podaję z żurawiną, tak mi najbardziej smakuje. Jaką żurawinę wybrać? To już kwestia gustu. Osobiście preferuję tę z Ikea, moim zdaniem jest bardzo przyzwoita i przystępna cenowo. 
Do udźca podałam też fasolkę szparagową ugotowaną na parze i kuskus, który jest ostatnio moim ulubionym dodatkiem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz