Przepis znalazłam na www.kotlet.tv i szczerze polecam.
Potrzebujemy:
- 300g. mąki,
- 150g. migdałów,
- 150g. cukru,
- 3 jajka,
- 1 łyżka cukru z wanilią,
- odrobina esencji waniliowej,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- skórka otarta z 1 cytryny.
Migdały prażymy pa patelni lub w piekarniku, ale uważamy, aby się nie spaliły. Gdy ostygną, dzielimy na połowę i jedną z nich drobno siekamy. Do miski wbijamy jajka, dosypujemy cukry i miksujemy na puszystą masę. Następnie dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, migdały, te drobno posiekane i całe, oraz skórkę cytrynową. Wszystko zagniatamy. Gdy ciasto bardzo klei się do rąk, podsypujemy mąką. Formujemy dwa wałeczki i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150°C przez 30 min. Po tym czasie, wyjmujemy z piekarnika, studzimy i kroimy na kromki, które układamy na blaszce i ponownie wkładamy do piekarnika nagrzanego do temp. 150°C na 10 min.
Inna metoda: Każdą z kromek smarujemy roztrzepanym jajkiem z cukrem i pieczemy przez dziesięć min. po tym czasie odwracamy je na drugą stronę, smarujemy i ponownie pieczemy do zrumienienia. Wtedy cantucci będą bardziej "złote".
nigdy nie jadłam takich ciasteczek :) Koniecznie muszę wypróbować :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja też nie jadłam, ale widziałam i zastanawiałam się z czym to się je :D fajny przepis! obserwuję!
OdpowiedzUsuńCiasteczek już nie ma... proponuję od razu zrobić podwójną porcję :)
OdpowiedzUsuń