Potrzebujemy:
- udka z kurczaka (u mnie dwie sztuki),
- skórka z połowy cytryny,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- mały pęczek szałwii (jakieś 15 listków),
- 1 gałązka rozmarynu,
- 1 łyżeczka tymianku suszonego,
- sól, pieprz.
Udka szorujemy w zimnej wodzie i osuszamy papierowym ręcznikiem. Szałwię drobno kroimy, tak samo robimy z rozmarynem. Dodajemy tymianek, świeżo startą skórkę z cytryny, sól, pieprz i wszystko mieszamy. Taką aromatyczną mieszankę dzielimy na pół i każdą z ów połówek wkładamy po skórę udka. Odwracamy udko skórą do dołu i posypujemy jeszcze solą i pieprzem. Jeżeli zostało nam na desce odrobina tej ziołowej mieszanki, wcieramy ją jeszcze w skórę kurczaka... nic nie może się zmarnować. Sokiem z cytryny skrapiamy oba udka. Mięso wkładamy do rękawa do pieczenia. Możemy jeszcze wrzucić do środka rękawa dwa plasterki cytryny. Pieczemy przez
1h15 min. w temperaturze 175°C.
Upieczone udka podajemy z lekką sałatką, np. wspomnianą przeze mnie sałatką z pomidorów z bazylią i jogurtem greckim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz